21 września 2024r. w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu odbyła się 24. edycja projektu Alternatywna Scena MDSM. Zaprezentowaliśmy plenerowy spektakl „Golem Godula” w wykonaniu Teatru HOM z Tychów.
Przedstawienie oparte jest na mitach i legendach o Karolu Goduli – jednym z najpotężniejszych śląskich przemysłowców, żyjącym na przełomie XVIII i XIX wieku. Karol Godula wykorzystał swój wizjonerski geniusz do budowy nowoczesnej sieci kopalń i hut. Wokół jego życia powstało wiele legend: nazwano go królem cynku i królem węgla, wierzono że zajmował się alchemią…
Projekt realizowany jest przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego, Miasta Oświęcim, Powiatu Oświęcimskiego, Firmy Inżynierskiej EnCo, Fabryki Maszyn i Urządzeń OMAG Sp. z o. o. , Austrotherm Sp. z o. o., RE-Bau Sp. z o. o., Gebrüder Weiss Sp. z o.o.
KAROL GODULA
Nazywano go różnie: Karolem, Karlem czy Carolusem. Jednak najpowszechniej wołano na niego Diabeł z Rudy. Oszpecony w wyniku brutalnej napaści, próbujący w domu opanować wytop galmanu i blendy cynkowej, bogacący się, gdy kolejne kryzysy pogrążały konkurencyjne przedsiębiorstwa. Do dziś to największa legenda Górnego Śląska.
Zaczynał jako pracownik hrabiego von Ballestrema, a z czasem dorobił się majątku większego niż roczny budżet pruskiego króla. Wśród pracowników wzbudzał powszechny strach. Okaleczonemu Goduli laska służyła nie tylko do poruszania się. Często swoją czarną karocą podjeżdżał pod szynk i wypędzał pijących tam robotników. Kto nie zdążył – jak to się godo – pitnąć ten obrywał lagą Goduli. Dbał o rodzinnych swoich podwładnych: budował szkoły, ochronki, wspierał kobiety, których mężowie przepijali tygodniówki. Pomimo tego jako kaleka był obiektem drwin. Najbardziej z Goduli wyśmiewały się bajtle. Tylko mała Johannka, wychowanica jego gospodyni, lgnęła do rudzkiego Diabła.
Nie miał dzieci, a gdy umierał to właśnie sześcioletnia sierota Johannka została jego spadkobierczynią. Odziedziczyła fortunę, która dała jej tytuł szlachecki von Schomberg-Godulla, miłość i spełnienie w założonej z von Schaffgotschem rodzinie, a także powszechną miłość ludu, którym opiekowała się tak, jak jej dobroczyńca.
Czy Godula zawarł pakt z diabłem? Być może. Czy z jego komina buchał ogień, a czarty tańczyły wokół kominka? Możliwe. Czy miał Golema? Nie wiem. Ale jedno jest pewne. Gdyby go zapragnął nie bawiłby się gliną jak jakiś praski rabin. Jego Golem byłby z cyny, stali, węgla i pary. Z tego, co uczyniło Śląsk potężnym.
Jak Wam wypadnie znaleźć się w bytomskich Szombierkach to wejdźcie do kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa i porzykajcie nad płytą Króla Cynku.
Tekst: Daria Czarnecka
Fot. Krzysztof Janik